poniedziałek, 18 lutego 2013

Zasady rządzące hodowlą koni fryzyjskich.

            Osobom, które pierwszy raz mają do czynienia z końmi fryzyjskimi pewne rzeczy mogą się wydawać oczywiste- kupujemy klacz, szukamy ogiera fryzyjskiego lub go kupujemy, kryjemy i za 11 miesięcy mamy źrebaka. Nie do końca jednak sprawa tak właśnie wygląda, lub wyglądać powinna. Rasa ta bowiem rządzi się swoimi, specyficznymi regułami.
Konie fryzyjskie są rodzimą rasą holenderską, Księgi Stadne prowadzone są również w tym kraju. Nie ma odrębnych Ksiąg w innych krajach.
 
Konie fryzyjskie są rodzimą rasą holenderską, Księgi Stadne prowadzone są również w tym kraju. Nie ma odrębnych Ksiąg w innych krajach (poza księgami związków nie aprobowanych) , jak to jest w przypadku wielu ras np. koni trakeńskich (które, po wielu bojach doczekały się możliwości rejestracji w naszym kraju). Wpis do Księgi Stadnej a zarazem otrzymanie rodowodu, daje możliwość międzynarodowej identyfikacji naszego konia i poświadcza jego przynależność do rasy oraz pochodzenie. Jedynym władnym organem rejestrującym konie fryzyjskie czystej krwi jest KFPS- Królewska Księga Stadna Koni Fryzyjskich z siedzibą w Holandii. Posiada ona oddziały w krajach z nią współpracujących- w tym w Polsce. Kontakt z organizacją holenderską utrzymywany jest poprzez Związek Hodowców Koni Fryzyjskich w Polsce (ZHKFwP). Celem ww. organizacji jest pośrednictwo pomiędzy indywidualnymi hodowcami a Związkiem w Holandii oraz organizacja przeglądów. Polski Związek Hodowców Koni (PZHK) praktycznie nie ma możliwości rejestracji konia fryzyjskiego, może jedynie wydać paszport który nie jest równoznaczny dokumentom holenderskim. Możemy się również spotkać z końmi zarejestrowanymi, przez inne organizacje zajmujące się hodowlą koni fryzyjskich, ale nie współpracujące z KFPS'em- do takich należało do tej pory m.in. FPZV- stowarzyszenie niemieckie, posiadające odrębny regulamin, kierujący się nieco innymi zasadami hodowli, które KFPS nie w pełni popiera (ze względu m.in. na mniejszą ostrość selekcji, używanie nieuznanych ogierów). Pod koniec roku 2007 zostało jednak zawarte porozumienie między tymi organizacjami, umożliwiające wpis potomków zarejestrowanych w FPZV do Ksiąg KFPS (pod pewnymi warunkami). Wspominam o tym, ponieważ dość często można spotkać konie do kupienia posiadające dokumenty wydane przez FPZV.

Klacz

Kupując klacz z przeznaczeniem hodowlanym powinniśmy mieć na uwadze, jaki dokument posiada. Jeśli w przyszłości chcemy otrzymać potomstwo dobrej jakości, wpisane do rejestru holenderskiego rozpoznawanego na całym świecie, nasza klacz powinna legitymować się dokumentem holenderskim. Na tym jeszcze nie koniec… Rodowody wydawane są w 4 kolorach- każdy z nich zarezerwowany jest dla określonej grupy koni. Najwartościowszym materiałem hodowlanym są konie posiadające rodowód żółto- zielony oznaczający przynależność do Księgi Głównej. Rodowód szary zarezerwowany jest dla koni wywodzących się z linii zarejestrowanych we wspomnianym już wcześniej FPZV (obowiązuje od 2008 roku). Dwa pozostałe dokumenty (brązowe i niebieskie) reprezentują Księgi Dodatkowe. Awans z tych Ksiąg do Księgi Głównej może dokonać się na przestrzeni pokoleń. Więcej na ten temat w artykule rodowody.

 
rodowod.jpg
Rodowód wydany przez KFPS, Księga Główna

Ogier

Teraz kwestia ogiera. Zapewne szukając ojca naszego przyszłego fryziego potomstwa szukać będziemy ogiera dobrze się prezentującego. Jednak to stanowczo nie wszystko. Chcąc otrzymać potomstwo z możliwością rejestracji w Księgach Stadnych jesteśmy zobligowani do przestrzegania pewnych zasad. Najlepszą opcją byłoby użycie ogiera posiadającego pełną licencję na krycie, wydaną przez KFPS. Niestety na dzień dzisiejszy w naszym kraju jest to nie możliwe, jednak z powodzeniem można uciec się do sztucznej inseminacji. Nasienie wielu doskonałych ogierów dostępne jest w Holandii i cała procedura nie jest wcale aż taka skomplikowana. Jeśli mieszkamy daleko od północno-zachodniej części naszego kraju i nie chcemy wieźć naszej klaczy, najprościej "zamówić" wysyłkę nasienia lub samemu po nie pojechać. Dzięki temu nasze potomstwo będzie miało możliwość wpisu do Księgi Głównej (chyba, że matka jest z Księgi Dodatkowej II lub nie posiada dokumentów holenderskich), a za tym idzie niewątpliwie prestiż konia. Drugą opcją jest użycie ogiera posiadającego licencję na Polskę- w Czarnówce, na Mazurach właśnie taki ogier stacjonuje (od 2009 roku drugi ogier Vb Ster z licencją na Polskę znajduje się w stajni pod Częstochową). Po takim ogierze nasz potomek również będzie mógł być wpisany do Ksiąg (jeśli klacz jest w nich zarejestrowana, do której Księgi zostanie wpisany odsyłam do wcześniej wymienionego artykułu). Jest jeszcze jedna istotna kwestia, którą powinniśmy wziąć pod uwagę- współczynnik spokrewnienia. W obrębie rasy fryzyjskiej występuje wysokie spokrewnienie będące rezultatem hodowli w czystości krwi. Niesie to za sobą pewne negatywne aspekty, głównie związane z rozrodem (defekty genetyczne, większa śmiertelność, problemy okołoporodowe). Ważne jest więc aby tak dobierać ogiera do klaczy aby uzyskać jak najmniejszy współczynnik spokrewnienia. Na stronie KFPS zalogowani użytkownicy mają możliwość sprawdzenia jak wysoki będzie współczynnik w wyniku kojarzenia określonych osobników.
W naszym kraju jest wiele ogierów fryzyjskich, jednakże nie posiadają one oficjalnej licencji na krycie. W wyniku kojarzenia z takim ogierem w najlepszym wypadku nasze źrebię będzie mogło być zarejestrowane w Księdze Dodatkowej II, lub w ogóle. Zawsze należy się upewnić, czy ogier posiada zezwolenie na krycie, najlepiej w Związku- czy to polskim czy holenderskim (KFPS).

Jeśli już szczęśliwie zostaliśmy "tatusiem" czy "mamusią" powinniśmy stać się członkami Związku (najlepiej jeszcze przed:)) oraz do końca roku kalendarzowego wysłać raport z porodu. Później mamy możliwość pokazania naszego przychówku na przeglądzie hodowlanym (do tej pory odbywają się co 2 lata w Polsce) , gdzie zostanie oceniony przez sędziów. 
 

Historia koni fryzyjskich

Historia

 
Rasa fryzyjska jest jedną z najstarszych w Europie, liczy ok. 2000 lat. Konie fryzyjskie wywodzą się od europejskiego konia leśnego.

Historia fryzów może być poprawnie zrozumiana jedynie na tle historii całej Fryzji i zamieszkującej jej ludności. Fryzowie bowiem nawet w najtrudniejszych chwilach byli wierni własnej rasie koni. Dwukrotnie w ciągu całej historii rasy uratowali swoje konie od wyginięcia. Jest to więc jedyna rasa rodzima Niderlandów, która przetrwała.

Fryzja


Jest to historyczna kraina obejmująca nizinne obszary nad Morzem Północnym oraz Wyspy Fryzyjskie. Fryzja miała burzliwą historię, co znacząco wpłynęło na jej charakter. Kraina przechodziła "z rąk do rąk" na przestrzeni wieków.

fryzja.jpg
Fot.1 Mapa regionu Fryzji

Kolejnym czynnikiem kształtującym charakter Fryzji było otaczające ją morze- miejscowa ludność zmuszona była walczyć z powodziami, uczyć się jak chronić swoje gospodarstwa- początkowo budowano osady na wzniesieniach, następnie nauczono się budować wały i groble chroniące przed atakami morza i rzek, oraz kanały łączące liczne jeziora. W ten sposób ukształtował się dobrze dzisiaj znany krajobraz Fryzji- rozległe, zielone pola ograniczone wałami wzdłuż brzegów morza poprzecinane licznymi kanałami.

Od II w. p.n.e. Fryzja zamieszkiwana była przez Fryzów (pierwotnie- lud germański). Byli to ludzie prości, uczciwi, nieugięci i niezwykle skromni. Cechowało ich również ogromne przywiązanie do tradycji, posiadali swój własny dialekt i obyczaje, niektóre z nich przetrwały do dnia dzisiejszego. Zajmowali się głównie rolnictwem, hodowlą zwierząt, a także kupiectwem. Niewątpliwie posiadali też talent do hodowli zwierząt, znane jest znakomite bydło rasy fryzyjskiej, fryzyjskie owce mleczne, oraz najbardziej imponujący rezultat talentu hodowlanego- koń fryzyjski.

Konie fryzyjskie


Pierwsze wzmianki na temat koni fryzyjskich można odnaleźć już w I wieku p.n.e. (roczniki Tacyta). Konie fryzyjskie były faworyzowane jako konie bojowe już przed naszą erą, używane za czasów Juliusza Cezara, były prawdopodobnie rezultatem skrzyżowania ciężkiego konia kontynentalnego z lżejszym typem celtyckim. Znane są też z kawalerii walczącej w Brytanii, koni francuskich żołnierzy walczących pod Carlise oraz z bitwy pod Hastings. Również liczne średniowieczne ilustracje przedstawiają konie, które już wtedy były znane jako fryzyjskie, walczące na polu bitwy i zmagające się podczas turniejów.

W czasie wypraw krzyżowych oraz późniejszej wojny 80-cio letniej fryzy otrzymały dolew krwi arabskiej i koni hiszpańskich. Odziedziczyły w ten sposób nieco wklęsły profil głowy, łabędzi kształt szyi oraz wyniosłość ruchów i wysoko osadzoną szyję.

W XVII w. Fryzy znalazły swoje miejsce w barokowych szkołach jazdy, stały się też luksusowymi końmi powozowymi tzw. karosjerami. Wielką sławę zdobyły dzięki Wyższej Szkole Jazdy, jak pisze hrabia Newcastle, autor traktatu o jeździe konnej "… Nie ma nic przyjemniejszego jak zażywanie konia fryzyjskiego. Jest silny i wesoły, nadaje się do wszelkich ćwiczeń z wyjątkiem długotrwałego biegu. Na żadnym innym koniu jeździec nie wyróżnia się bardziej i nie może w pełni zawierzyć jego chodom…".

Konie fryzyjskie za dawnych czasów były znane i cenione nie tylko w rodzimej Holandii, eksportowano je w wiele miejsc na świecie: do Węgier, Anglii, Francji, Stanów Zjednoczonych, Niemiec oraz Południowej Afryki.

Na przełomie XVIII i XIX wieku rola koni fryzyjskich zaczęła ograniczać się do ich rodzimego terytorium- Fryzji. Używane były w pracy na roli, w święta zamożniejsi właściciele ziemscy dla podkreślenia swojego statusu majątkowego używali pary fryzów do ciągnięcia tradycyjnego zaprzęgu o nazwie gig do kościoła. Ponadto znalazły miejsce jako konie pocztowe. Używane były także dla przyjemności w krótko dystansowych wyścigach kłusaków (325m). W XVIII i XIX wieku, wyścigi te były bardzo popularne we Fryzji. Po pewnym czasie patronat nad owymi wyścigami objął król William I. Odtąd każdego roku odbywała się impreza zwana "Dniem Królewskiego Złotego Bata". Ostatni taki dzień miał miejsce w roku 1891.

W XIX wieku fryzy sprawdziły się jako doskonałe kłusaki znane w całej Europie, wzięły udział w tworzeniu rasy kłusaków Orłowskich i amerykańskich. Jednak konie fryzyjskie okazały się wolniejsze od ww., co doprowadziło ostatecznie do końca ich "kariery" w świecie kłusaków

Prawo faworyzujące hodowlę fryzów zniknęło w 1865 r., modernizacja maszyn rolniczych oraz zapotrzebowanie na konie cięższego typu spowodowało ostatecznie pierwszy duży kryzys w historii rasy. Ocalenie fryzy zawdzięczają garstce hodowców- pasjonatów, którzy 1 maja 1879 roku w holenderskim mieście Roordahuizum zakłożyli pierwszą w tym kraju księgę stadną " Het Friesh Paarden Stamboek" (Księga Stadna Koni Fryzyjskich- nazwa nadana ostatecznie w roku 1907). Możliwość rejestracji stymulowała rozwój rasy. Jednak konie fryzyjskie dalej przeżywały kryzys i walczyły o pozycję z cięższymi rasami (bovelanderami). W roku 1913 zarejestrowane były tylko 3 ogiery- Prins 109, Alva 113 i Friso 117. Jednak ponownie znalazła się grupa zapaleńców, którzy w Leuwardeen 1913 r. założyli Związek Fryzyjski ściśle współpracujący z FPS, mający na celu przemyślaną i konsekwentną politykę hodowlaną. Zakupiono ogiera Paulus 121, który dał podwaliny całej hodowli. Od niego pochodzą trzy współczesne linie męskie: Tetman 205, Age 168, oraz Ritske 202.

Jednak jakkolwiek duże były wysiłki zrzeszonych hodowców, były one wciąż zbyt małe aby zmienić stosunek ludności innej niż fryzyjska do koni tej rasy. Panował osąd, że "koń fryzyjski zamiast pracować, tańczy przed pługiem, tracąc cenną energię…". Jakkolwiek było w owym przekonaniu ziarno prawdy, ludzie wygłaszający te opinie nie znali ani liczącej wiele wieków wspaniałej historii rasy, ani nie wiedzieli wiele o niewidocznej, głębokiej więzi łączącej hodowców z ich końmi. Spowodowało to ostatecznie konfrontację koni fryzyjskich z bovelanderami. Musiano poświęcić urodę i "luksusowość" rasy na korzyść cech użytkowych- w ten sposób powstał typ konia fryzyjskiego niższego, o masywniejszej budowie. Na szczęście głęboko zakodowane cechy nie zniknęły nawet po dolewie innej krwi.

Po roku 1939 ilość koni fryzyjskich zaczęła rosnąć. Kiedy wydawało się, iż problem został przezwyciężony, w roku 1960 nadszedł kryzys w ogólnoświatowej hodowli koni w związku z rozwojem dyscyplin sportowych i wyparciem koni z rolnictwa. Ilość koni fryzyjskich ponownie drastycznie spadła. Na szczęście kryzys minął dość szybko, status materialny ludności znacznie się poniósł i możliwe było utrzymywanie koni dla przyjemności.

Po tych wszystkich burzliwych wydarzeniach konie fryzyjskie przeżyły prawdziwy rozkwit, wróciły do dawnej pozycji. W relatywnie krótkim czasie ludzie żyjący w erze komputeryzacji ponownie odkryli wspaniałe zalety konia fryzyjskiego umożliwiające im spędzenie czasu w miły i ciekawy sposób. Dzięki doskonałemu charakterowi znalazły miejsce jako konie rekreacyjne dla każdego. Zostały ponownie odkryte jako konie wierzchowe i zaprzęgowe startujące w zawodach. Popularność zdobywały także dzięki występom w cyrkach i na pokazach.


Źródła opracowania: Bouma G. J. A., "Het Friese Paard", Zethoven R. J., "Friesian History" za www.fps-studbook.com; www.fhana.com, www.wikipedia.org